Zapewne wielu spośród Was cały czas zastanawia się, czy w przyszłym sezonie wysiać na swoich polach kukurydzę. Moment na zastanowienie się jest tym bardziej odpowiedni, że właśnie rozpoczęła się sprzedaż nasion. Firmy hodowlane już teraz wysyłają sygnały, że materiału siewnego może być mniej niż w latach ubiegłych.
Plantatorzy kukurydzy nie mają ostatnimi czasy zbyt dobrej passy. Miniony sezon nie był udany dla prowadzenia tej uprawy na przeważającym obszarze naszego kraju. Powód jeden i ten sam – susza. Wielu rolników po wyjątkowo wczesnych w tym roku zbiorach kukurydzy postanowiło jeszcze zasiać pszenicę ozimą. Czasu na odpowiednie przygotowanie pola pod oziminy było wyjątkowo dużo. Hodowcy bydła ze względu na prognozowane niskie plony zdecydowali się na szybsze ścięcie kukurydzy na kiszonkę. Nierzadkie były także przypadki, gdy odmiany przeznaczone na ziarno – w celu ratowania zapasów kiszonki – także schodziły z pola przy udziale sieczkarni. Plony odmian ziarnowych dalekie były od prognozowanych kilka miesięcy wcześniej, a chyba jedyną naprawdę dobrą wiadomością była – choć nie zawsze – niska wilgotność ziarna podczas zbioru. Rekordowy wynik, o którym słyszałem, to 18,5% wilgotności ziarna. Czy na Waszych plantacjach udało się przebić tę wartość?
Nie jesteśmy w stanie zawrzeć odpowiedniej agrotechniki i pielęgnacji plantacji w sztywnych ramach, ponieważ rolnictwo to praca w zmiennych warunkach. Rozwiązania, które będą idealne w latach suchych, zupełnie nie sprawdzą się w sezonie o podwyższonej normie opadów. Siać czy nie siać kukurydzę na ziarno?! Odpowiedź na to pytanie postaram się wskazać poniżej. W tabeli 1. podaję dane jednego z gospodarstw w centralnej Polsce, w tym m.in. średni plon zbiorów kukurydzy w latach 2012-2015, przy równoczesnym uwzględnieniu kosztów materiału siewnego, ochrony i pielęgnacji, nawożenia oraz cen skupu. Przedstawione dane pochodzą z plantacji, na której kukurydzę uprawia się w monokulturze od 6 lat, na polu klasy IVa o powierzchni 29 ha.
|
|
|
Nakład (na ha) |
|
||
rok |
Plon (wilg. 15%) |
Cena skupu (zł/netto) |
Materiał siewny |
Nawożenie mineralne (NPK) |
Ochrona, ndo i bio* i stymulacja |
„Zysk” z ha (po odliczeniu nakładów) |
2012 |
11,2 |
870 |
440,- |
1250,- |
240,- |
7814,- |
2013 |
10,2 |
810 |
435,- |
960,- |
185,- |
6682,- |
2014 |
9,5 |
700 |
482,- |
1030,- |
205,- |
4933,- |
2015 |
7,9 |
680 |
470,- |
1070,- |
270,- |
3562,- |
Tab.1. Porównanie nakładów i zysku z uprawy kukurydzy w latach 2012-2015.
* nawożenie dolistne i biostymulacja
Lata 2011-2013 były bardzo dobre dla uprawy kukurydzy. Nie tylko ze względu na prawie idealne warunki do rozwoju roślin i wydania bogatego plonu, ale również ze względu na wysokie ceny skupu suchego ziarna. Przełożyło się to na „zysk” z ha, który można było osiągnąć dzięki zrównoważonemu nawożeniu mineralnemu oraz dodatkowemu nawożeniu dolistnemu i stymulacji. Ochrona herbicydowa przeprowadzana była powschodowo, zazwyczaj w fazie 4.-5. liścia kukurydzy. Jej koszt nie przekraczał 130 zł netto/ha. Drugi wjazd na pole to zastosowanie odżywek dolistnych zawierających makro- i mikroskładniki oraz biostymulatorów. Rolnik w większości stosował powyższe produkty zgodnie z technologią, którą możecie oglądać na Warsztatach Polowych Chemirol. W ubiegłym roku był to m.in. nowy herbicyd Rimel 25 SG w dawce 50 g/ha w połączeniu z produktem CornMax (0,8 l/ha) i adiuwantem Asystent+. W powyższym zestawieniu nie zawarłem kosztów paliwa oraz kosztów pracy (pracowników, maszyn), natomiast różnice w wartości nawożenia mineralnego wynikają z rozbieżności cenowych wybieranych nawozów. Co roku na polu wysiewano ok. 120 kg potasu, 60 kg fosforu i 140-180 kg azotu.
Kukurydza często jest nazywana uprawą dla leniwych. Stwierdzenie to, mimo że nieprawdziwe i krzywdzące, pokazuje bardzo ważną zaletę uprawy tej rośliny – małą liczbę zabiegów wykonywanych na polu. Zysk, który uzyskano z ha, był najwyższy w latach 2012-2013, ogólnie postrzeganych jako dobre dla kukurydzy. Najniższy, co nie dziwi, był wynik tegoroczny. Uzyskane wartości dowodzą dochodowości uprawy. Oczywiście duże znaczenie miały również wysokie ceny skupu, szczególnie w sezonie 2012, jednak przy tamtym plonie i tegorocznych cenach można by osiągnąć „zysk” ok. 6000 zł netto/ha. Zastanawiając się nad opłacalnością i sensem uprawy kukurydzy, starajcie się patrzeć na dochodowość w kontekście kilku ostatnich lat. Bardzo często planując strukturę zasiewów na najbliższy sezon, opieramy się na wynikach zeszłorocznych. W tym przypadku nie emocje, a chłodna kalkulacja jest najlepszym rozwiązaniem.
W kolejnych wpisach chciałbym przedstawić szerzej czynniki związane z odpowiednim przygotowaniem i prowadzeniem plantacji kukurydzy. To one najczęściej decydują o powodzeniu jej uprawy. Każdy z elementów: od przygotowania pola, po wybór odmiany, siew, ochronę chemiczną i odżywianie nalistne, jest swoistym puzzlem w tej układance.